Forum Forum o Teen Titans Strona Główna

 Nowe opo o TT pisane wspólnie!

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Terra
Notowana



Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: ze schowka na szczotki (tak przynajmniej twierdzi aPati)

PostWysłany: Pią 18:20, 25 Maj 2007    Temat postu: Nowe opo o TT pisane wspólnie!

Niech każdy zaangażuje się w pracę. O to moja część pierwsza:
Była ciemna noc. Starfire siedziała w swoim pokoju, jak zwykle pełna optymizmu. Słuchała opowieści jej kolegi, który opowiadał o swojej koleżance Terze...
- Już myślałem, że będzie normalnie... Znalazłem ją! Znalazłem Terrę! Ale nie odnalazłem w niej tytanki...
- To normalne, Bestia... Tzn. nie normalne. Nie odnalazłeś w niej Tytanki, bo najpierw ona musi znów przypomnieć sobie o swoich mocach!
- Ha... Myślałem, że moce zostają na zawsze! Czyli, że jakbym teraz... teraz... zamienił się w kamień, po kilku miesiącach się obudził i zapomniał o swoich mocach, przepraszam, O WSZYSTKICH?!
- BB, dlaczego jesteś na nią wściekły? Powinieneś być wdzięczny!!! To ona w końcu uratowała ci to życie.

(...)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lewel@
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Titans Tower

PostWysłany: Sob 8:30, 26 Maj 2007    Temat postu:

BB zamknął sie w swoim p[okoju.
To co mówiła Starfire miało sens. Ale nie łagodziło to bólu jaki odczuwał.
Terra... była Tytanem i przyjacielem. A potem zdradzila. W okrutny sposób. Więc czego on jeszcze od niej chce?
Powinien sie cieszyc. Zaczeła nowe życie.
To była jej szansa. Jej nadzieja. Ale dla niego wrota prowadzace do przyjaciółki by sie zamkneły, gdyby tak po prostu dał jej odejść ze swego życia.
To było niemożliwe. Chciał zapomniec. Próbował. Ale to było niewykonalne.
Skulił sie mocniej na łózku. Była noc.
Myslał o niej. Znów.
Te mysli go wykanczaly. Nie powinien jej odwiedzac. I nie robił tego od dawna. Az do teraz. Zlazł z łózka. Juz chwilę później biegł ulicami Jump City. Która była godzina? Czwarta? Moze piata.
Ale on na nia poczeka. Bedzie cierpliwy.
Musi.

* * * * *

Terra weszła do klasy. Nie było dzis wielu uczniów z jej klasy, gdyż znaczna ich część pojechała na jakis konkurs.
Spuściła głowę, tak że długie blond włosy opadły na drewniany blat ławki.
Poza nią w klasie była jeszcze jedna dziewczyna.
Nazywała się podobno Julie.
Miała różowe włosy, które związała w dwa kuce sterczace na czubku jej głowy.
Szkolny mundurek przylegał do jej wychudzonego ciała.
Była tu nowa, ale Terra zdąrzyła się już dowiedziec o niej pewnych podstaw.
Typowe...
Ulubionym kolorem Julie była czerń i róż. Lubiła podobno tańczyć i Terra musiała przyznac ze bylo to widac w sposobie w jaki sie poruszala. Byl taki.. koci.
Ale nie tylko Julie była z nią w klasie z dziewczyn.
Była tez jakaś inna.
Z nią nikt nie miał żadnego kontaktu. Uczyła sie dobrze, ale nie mółwiła nic wiecej niz wtedy gdy wymagali tego od niej nauczyciele.
Na imie miała Ashley. Jej oczy były jadowicie zielone a brązowe, ciemne włosy zacisniete gumkami w warkocz opadajacy jej az do pasa.
Dziwna dziewczyna.
Poza nimi było jeszcze kilku chłopaków, ale oni nie obchodzili Terry.
Dziewczyna westchneła i spojrzała tesknie w kierunku okna zza ktorego szyby spogladalo na nia slonce.
Dziwne. Terra cały czas czuła się.. obserwowana.
I to bardzo uważnie.

* * * * *

Starfire siedziała w pokoju Raven. Takie chwile jak ta zdarzały sie rzadko. Bardzo rzadko. Dlatego Star starała sie korzystac z kazdej sekundy spedzonej z przyjaciółką.
Razem wertowały sterty ksiąg Rae, która szukała informacji o jakims amulecie.
Tamaranka niewiele wiedziala o amuletach i ich zastosowaniach ale na Tamaran kazdy mial swój wlasny jedyny amulet.
To była taka tradycja.
Nawet ona miała mały amulet.
Mały wisiorek. Star nigdy nie mogła stwierdzic jednak co przypomina jej jego kształt. Chyba... chyba kruka.
- Raven? - zagadnela odkladajac na spory stos kolejna ksiege.
- Hmm? - przyjaciółka nawet na nią nie spojrzała.
- Jak długo bedziemy jeszcze tego szukać?
Raven zatrzasnela z hukiem ogromna stara ksiege.
Ona także wygladała na zrezygnowana i lekko podirytowaną.
- Nie. Koniec.
Star zaklaskała w dłonie masując sobie siedzenie, które bolało ja juz od tego ciągłego siedzenia po turecku.
Raven westchneła. No tak. Teraz ona musi sie odwdzieczyc Starfire za pomoc. Wolała nie mysleć co to bedzie tym razem...

* * * * *

Cyborg siedział juz dobre pół godziny grzebiąc cos w masce samochodu.
Tak naprawde auto nie mialo zadnych usterek a Tytan nie miał żadnych pomysłów na poprawki jego działania, lecz cieszyl sie przyjemnoscia płynaca z opieki nad autem. Robin siedział na jednym z pudeł i przygladał sie jego pracy z lekkim uśmiechem. Wiedział ile dla przyjeciela znaczy ta maszyna.
Cyborg spojrzał na lidera.
Ten patrzył akurat w niebo gdzies ponad jego ramieniem. Cy podarzyl wzrokiem w tamtym kierunku.
- Co jest? - rzucił do kumpla pół robot.
- Nic...
Robin był jednak pewien ze widzial jakis dziwny blysk na blekitnym niebie.

* * * * * *

Terra wstała lekcje sie skończyły. Nareszcie. Wciaz czula sie obserwowana. i nie tylko przez jedna osobe.
Pospiesznie wrzucila ksiazki do torby i ruszyla do drzwi. Nagle droge zagrodzila jej znajoma, dziewczeca postac. Julie.
Różowowłosa uśmiechała sie lekko mierzac Terre bacznym spojrzeniem.
Terra zadrżała.
- Hej - Julie wyciagnela ku niej blada dlon.
Terra cofneła sie o krok.
Czego ona chce?

* * * * *

Alarm zabrzmił w Titans Tower.
Tytani zjawili sie gotowi w pokoju wspolnym. Wszyscy poza BB.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Terra
Notowana



Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: ze schowka na szczotki (tak przynajmniej twierdzi aPati)

PostWysłany: Sob 8:49, 26 Maj 2007    Temat postu: C.D.

- Jestem Julie - dziewczyna stała z wyciągniętą ręką. Terra nie miała najmniejszego zamiaru jej uścisnąć. - Może nie znasz takiego zwyczaju, ale, jak ktoś wyciąga do ciebie dłoń powinnaś ją uścisnąć.
- Odczep się ze swoją dłonią. Dobrze, wiem, co powinnam zrobić, z księżyca nie spadłam! - Terra trochę się wkurzyła. Wkurzyła się na Julie. Dziewczyna tylko się uśmiechnęła. Terra odeszła. Wciąż czuła na sobie wzrok - wzrok, który skądś już znała. Była wręcz pewna, że to Julie, ale gdy się odwróciła, różowo włosa gadała z Ashley. "No to, przepraszam, kogo jest ten wzrok?!", zapytała samą siebie. Gdy zauważyła, że pod nogami przebiegła jej zielona myszka, coś zaczęła sobie przypominać. Coś - opowieść, która zaczęła się na kamieniach...
***
BB szybko przebiegł pod nogami Terry. Dziewczyna, jak każda inna, ale nie Terra!, odskoczyła z piskiem. Ale tylko on widział, że zmarszczyła czoło, jakby sobie coś zaczęła przypominać! Na rogu Bestia zmienił się w normalną postać człowieka. Chciał podejść do Terry, ale czyjaś ogromna ręka wyciągnęła go ze szkoły.
- Bestia! Gdzieś się podziewał! - Star najchętniej chciałaby go uściskać i wycałować. Jak zwykle - z ogromnym entuzjazmem.
- Nie czas teraz na... - Robin nie mógł znaleźć odpowiedniego słowa - to. Slade się czai...
- A ja chyba nawet wiem, na kogo. - BB patrzył na przyjaciół poważnym wzrokiem. - Terra powoli odzyskuje pamięć. Gdy w pełni ją odzyska, i moc, którą miała, prędzej pójdzie do nas niż do Slade'a, ale... ale... Slade może ją zatrzymać i znów uwięzić!
- Rany, myślałem, że mamy już tego człowieka z głowy... - Robin westchnął. - Do bazy, Tytani!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lewel@
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Titans Tower

PostWysłany: Sob 9:21, 26 Maj 2007    Temat postu:

Tytani zajrzeli jeszcze do Wiezy, gdzie 'zostawili' Cy i Raven.
BB powtórzył im wszystko to co poznajmil Star i Robinowi.
Wyruszyli w kierunku, z którego docierał sygnał Slade'a.Dyskutowali przy tym zawziecie. Tylko Raven milczała, ale dla nikogo nie było to zaskoczeniem choc kazdy na swój sposób chciał by stwierdziła co o tym sądzi.
Ale niestety sie nie dosczekali.
Przemierzali miasto szybko... Ale i tak zbyt wolno.
* * * * * *

Robin zatrzymał sie przed stara, opuszczona fabryką. Nie mógł określic co takiego było tu kiedyś produkowane.
Ale to nie bylo teraz wazne. Wazne ze Slade cos znow knuje. A oni musza tylko odkryc CO.
- No to chyba czas do akcji - mrukneła Raven. Nie bardzo było jej na reke takie stanie i gapienie sie na jakis stary budynek.
Robin tylko skineł głową. Odcylił sie nieco i wymierzył doskonały kop w rdzewiejace drzwi fabryki.
Wleciały w głąb pomieszczenia upadajac z głośnym łoskotem na ziemię.
- Slade! Wyłaź z kryjówki! - krzyknął Robin wchodzac do srodka pewnym siebie krokiem.
BB stał tuz obok niego, jakby bał sie, że Slade juz schwytał Terrę.
Cyborg i Gwiazdka stali kilka kroków za nimi,a Raven kryła sie w ich cieniu.
Robin widział po jej minie, że wcale jej sie to nie podoba.Nagle gdzies w mroku ktory pochlanial fabryke zagrzmial mroczny glos kryminalisty:
- Och, Tytani. Miło was widzieć, po tak długiej przerwie...
- Daruj sobie Slade! - ryknał lider Tytanów. - Co ty kombinujesz?
- To co zawsze.
Slade wyłonił sie z cienia za Raven i uderzył w nią.
Dziewczyna z cichym jekiem padła na ziemię, by juz po chwili zacząć sie podnosić.
Tymczasem Slade zdarzyl juz stracic cale zainteresowanie nia i atakowal wsciekle Robina. Inni chcieli mu pomóc lecz pojawiły sie roboty.
Teraz Slade mógł wycofac sie z walki. Tytani byli na jego terenie.
Nie mieli szans. Nie mógł dopuścic do kolewjnej porażki.
Wiedział co podejrzewaja Tytani. Prawda bedzie znacznie gorsza niz ich domysły.
* * * * * *

Terra szła małym chodniczkiem przebiegającym przez park.
Nie miała gdzie wrócić. A na pewno nie chciała wracac tam z kad przybyła. No właśnie.. Skąd?
To było zbyt trudne. Dziura pamieci. Nie pamietala wiele.
Umiała wszystko co powinien potrafic nastolatek w jej wieku.
Ale nie miała wspomnien. Nie miala do czego wracac. Jej domem byla cisza i ziemia. Przysiadla na jakims kamieniu.
Jej oczy byly smutne.
Ale tez kamienne. Nikt ich nie znal. nikt nie znal jej...
nie mógł jej znać. Ona sama siebie nie znała.
* * * * * *

Tytani wyraznie przegrywali.
Czemu? Nikt tego nie wiedzial. Slade wcale nie wysylal wiekszej ilosci niz wczesniej. A mimo to przegrywali. Jakby cos ich powstrzymywalo przed walka.
Robin potarł otwarta dłonia mokre czolo.
- Bierzcie sie do roboty! - krzykanl w strone Raven i Star ktore postanowily polaczyc sily w walce.
Raven posłała mu ostre spojrzenie mówiace wyraznie - "nie przeginaj".
Nagle ogromny robot uderzył ja mocno w plecy. Nie straciła przytomności. Ale opadła na podłoge z głośnym okrzykiem bólu.
Star stanela przed nia i strzelala gromy w potwora. Na próżno.
Raven nie wstawała.
Starfire rzuciła jej blagalne spojrzenie. Robot zamachnał sie by ja uderzyc. To już koniec..
- AZARATH METRION ZINTHOS!!!
* * * * * *

BB nie walczyl dzis dobrze. Nie mógł. Jego mysli wciaz błądziły wokół Terry.
Spojrzał na Raven leżąca wciąz na ziemi.
Westchnął. Musi walczyc. Nie moze sie poddac.
Przemienial sie w coraz to zmyslniejsze zwierzeta. Ale to raz dzialoalo raz nie.
Tuż obok jego ramienia przelecial błysk uderzenia Cyborga.
Tak niewiele brakowało...
* * * * * *

- Szkoda ze nie chcesz zebysmy sie zaprzyjaznily.
Terra uniosła głowę. Julie! Och, nie. Tylko nie ona.
Chciała byc sama. Jak zawsze.
Ale Julie jak na złość przysiadła obok nie. Co wiecej chwyciła jej dłon i poczeła jej sie przygladac z dziwnym wyrazem twarzy.
Pełnym skupienia.
- Czas zebys sie dowiedziala - wykrzyknela nagle Julie. Terra omal nie spadla z kamienia gdy dziewczyna zerwała sie z niego gwaltownie.
Spojrzała jej w oczy...
- Patrz - rozkazala Julie wskazujac w strone starej fabryki. Terra spojrzała zaintrygowana. Po chwili zrozumiala.
Fabryka w ciagu sekundy stanela w plomieniach.
Eksplozja... Terra zamkneła oczy. To było tak znajome...
Zerwała sie gwaltownie z kamienia. Ale Julie wciaz trzymala mocno jej dlon.
- Zginęli. Juz na zawsze.
__________________
Ale nie zabijajcie Tytanow ;). Bedzie ze doznalo obrazen ;] Nie ma opka o TT bez TT w koncu ^^.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Terra
Notowana



Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: ze schowka na szczotki (tak przynajmniej twierdzi aPati)

PostWysłany: Sob 16:56, 26 Maj 2007    Temat postu:

Niech inni też się dołączą :D
_____________________________
- O co ci chodzi? - Robin nie krył zmęczenia. Oddychał ciężko raz po raz, przecierając czoło ręką. Był cały spocony. Z resztą, tak jak i pozostali Tytani.
- Zawsze chcieliście mnie pokonać... Teraz ja pokonam was! - Szybki cios w brzuch. Robin leży na podłodze, jęczy z bólu... Star resztkami sił podniosła przyjaciela. BB zmienił się w mysz - chciał prześlizgnąć się za Slade'a i stłuc go, jako dinozaur. To już nie pomagało, bo Slade doskonale znał wszystkie słabości, numery, wszystko o tytanach. Gdyby nie szybka przemiana w węża, Bestia zostałby zdeptany.
- Nie wmawiaj mi, że tylko to chcesz zrobić. Chcesz nam dopiec...
- Psychicznie. Tak, Robinie... O, tak... - Robin znów leżał na podłodze. "Ten facet nie ma za grosz litości", pomyślał.
- AZARATH METRON ZINTHOS! - Pudełko leżące w kącie spadło na Slade'a. Ten się wkurzył. Sekunda, a Rae zataczała się z bólu. Cy wystrzelił niebieskim promieniem. Nie trafił. Zostawił tylko dziurę w ścianie. Wszystkim nagle przyszła na myśl ucieczka z fabryki. Tylko BB w tym momencie o tym nie myślał, bo w dziurze ustrzegł znajomą twarz...
***
"To ten Bestia... Bestia - dlaczego to imię wydaje mi się tak znajome?! Dlaczego znam tak dobrze jego twarz?! Dlaczego Julie stoi nade mną i przekonuje o kimś, kto zginął?!", to wszystko nie trzymało się kupy. Tyle było pytań, które chciała jeszcze zadać, i tyle odpowiedzi, które chciała usłyszeć.
- Kto zginął? - Terra osłupiała spojrzała na Julie. Koleżanka wytrzeszczyła oczy, jakby Terze wyrósł zielony pryszcz na czubku nosa.
- Jak to kto?! Teen Titans! Byłaś jedną z nich, Tytanka Terra, władająca kamieniami, ziemią. Jak można nie pamiętać, takiego zdarzenia?!
- Wybacz, Julie - Terra uwolniła rękę z uścisku - ale twoje wymyślne historie nie są dla mnie. Do jutra... - odeszła. Tak po prostu. Żeby różowo włosa nie pomyślała sobie za dużo. Ona i Tytanka! Dobre sobie... Usiadła przy stoliku w Pizza Cafe. I nagle... nagle zaczęła sobie przypominać. Twarze wszystkich Tytanów, później imiona - Robin, Cyborg, Starfire, Rae i Bestia, a na końcu uczucie, którym darzyła Tytanów...
________________
Proszę o ciąg dalszy :P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TeenTytanka
Gość






PostWysłany: Sob 17:19, 26 Maj 2007    Temat postu:

Ściemniało się. Terra nadal tam siedziała i wpatrywała się w dal, ale niczego nie widziała. Przed jej oczami przewijały się sceny... Sceny z życia jej. Tytanki. Terry. Wręcz czuła zimno nadajnika w ręce. Widziała siebie - chudą blondynkę ubraną na brązowo, z niebieskim motylkiem we włosach. Co się stało z tą spinką? Nie miała pojęcia. Prawdopodobnie zostawiła ją u Tytanów. W Wieży.
***
Zadzwonił budzik. Wyłączyła go niechętnym ruchem ręki. Śnili jej się Tytani. Cały czas miała ich twarze przed oczami - kiedy się myła, kiedy się ubierała, wreszcie, kiedy zeszła na śniadanie. Tam wizje umknęły... kiedy Julie dosiadła się do jej stolika.
- Witaj, Terro - powiedziała.
- Cześć - odpowiedziała sucho blondynka.
Czy jej się tylko wydawało, czy... Julie miała różowe, kocie oczy i była ubrana w czarną sukienkę? Terra zamrugała oczami. Nie, kolejne złudzenie. To się zaczyna stawać nie do wytrzymania...
- Za dziesięć minut zaczynają się lekcje - oznajmiła Julie, patrząc na zegarek. - Śpiesz się.
- Jinx, czy ty... - zaczęła Terra, ale koleżanka jej przerwała.
- Jinx? - zdziwiła się.
- Przepraszam, mało spałam.
- Śpiesz się - powtórzyła Julie nieprzyjaznym tonem.
- Czy... - zaczęła znowu Terra.
- Nie pytaj - powiedziała smutno różowowłosa i wstała od stolika.
- Julie? Julie!
Dziewczyna jednak nie zwracała uwagi na nawoływania Terry. W tej chwili nic nie było dla niej ważniejsze od wspomnień - dlatego nie pojawiła się tego dnia na lekcjach.
Powrót do góry
Lewel@
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Titans Tower

PostWysłany: Sob 17:47, 26 Maj 2007    Temat postu:

Ani Terra, ani Jinx się nie pojawiły na ani jednej z sześciu lekcji.
Był piatek. Mają czas na nadrabianie. Maja, albo i nie.
Dla Julie alias Jinx czas sie nie liczyl.
Był jej teraz zupełnie obojetne czy ja wyleją ze szkoły czy nie.
Nie była uczennicą.
Była na zwiadach. Była szpiegiem.
I tego musiała się trzymać. Szła jedna z bocznych uliczek miasta.
Musiała uważać. Niby zdjęła szkolny mundurek ,ale i tak ktos mógłby ja rozpoznać.
Albo jako uczennice, która właśnie zwiała ze szkoły, lub jako... jako młoda kryminalistke. Wiedźmę.
Usmiechneła sie kpiaco pod nosem.
O tak, Terra by sie przydała w Hive Five.
Jinx przysiadła na jakimś koszu na śmieci.
Nie obchodziło jej, że brudzi ubrania.
W końcu jej właściwy strój leżał świeży i bezpieczny w szafie szkoły.
No ale jesli ją wyleją, bedzie musiala ją odzyskać.
''Och, przestan - zganila sie w myslach - jeszcze cie nie wywalili. Jeszcze.''
Wyciagneła przed siebie karteczke. Usmiechnela sie ponownie.
Terre juz miala. A do wypełnienia tego zadania potrzebna jej była w pewnym sensie pomoc każdego z Tytanów.
Beast Boy'em sie nie martwila. To jeszcze dziecko!
Robin. Z nim bedzie trudno, ale... zawsze jest Starfire. Prosty, maleńki podstep.
Ludzie są tacy naiwni!
Pomoc Cyborga była niwielka, wiec nie martwiła się zbytnio.
Gorzej z Raven, bo od niej musiała wykraść przedmiot chroniony potężna magiczna mocą.
A Raven była z pewnościa w tej dziedzinie lepsza od niej.
Ja zostawi sobie na koniec.
Najlepsze zawsze na końcu.
Najpierw zajmie się Gwiazdką. I Robinem.
Wiedziała, że Slade nie zabił Tytanów. Jeszcze nie.
Teraz już napewno byli w Wieży i ubolewali nad porażką.

* * * * * *

Starfire usiadła na łózku. Jej pokój! Czuła sie tu tak bezpiecznie.
Odetchneła z ulgą. Była wykończona.
A w głowie wciąz dźwieczały jej słowa Robina "Czemu Slade dał nam odejść? On coś knuje. Wiem to...".
W zasadzie wszyscy to wiedzieli. Ale woleliby nie wiedzieć.
Bo tak byłoby prościej.
Ale teraz jest sama w swoim pokoju. Pod reka ma przyjaciół.
A Slade... faktycznie dał im przeżyc, choc mógł ich z łatwościa zabić.
Mogl ale tego nie zrobil. I tu Robin miał rację.
Slade cos knuje. Ale teraz bylo to dla Star zupełnie niewazne.
Teraz...

* * * * *

BB z impentem uderzyl piescia w sciane.
To była Terra. Był niemal pewien ze ja widzial. A co jesli nie?
Powtórzył cios ze zdwojona siłą.
Złudzenie? Nie... nie, to niemożliwe! Nie chciał, żeby sie okazało ze Terra jest tylko wspomnieniem. Uderzenie za uderzeniem.
W ścianie powstało kilka poważniejszych dziur.
Jego rece krwawiły.
Był wsciekły.

* * * * *

Terra poczuła jak cieple łzy znów napływaja jej do oczu.
Znowu. To życie... Czy to mozna nazwac zyciem?
Nie. Dla niej zycie mialo zbyt wiele niespodzianek , tajemnic. Zbyt duza prawda zostala skryta pod zasłoną zapomnienia.
Szła tak i szła juz od kilku godzin. Wlasciwie to.. dokąd?
Poderwała głowę. Gdzie ona jest?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Terra
Notowana



Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: ze schowka na szczotki (tak przynajmniej twierdzi aPati)

PostWysłany: Sob 21:32, 26 Maj 2007    Temat postu:

No wielkie dzięki za zaangażowanie :P O to c.d.:
____________________
Terra szła szybko równomiernym krokiem. Zastanawiała się nad wszystkim, i o wszystkich. Kim był facet w pomarańczowo-czarnej masce? I czego od niej chciał...?! Dlaczego BB tak na niej zależało?! DLACZEGO O NICH WSZYSTKICH NIE MOŻE PO PROSTU ZAPOMNIEĆ?! Przeszła koło dwóch chłopaków. Na jej widok jeden zagwizdał, a drugi krzyknął w jej stronę:
- Ej, lala! Poczekaj! - Rzucił w nią kamieniem. Delikatnie, a jednak Terra się wkurzyła. Jeden, szybki ruch ręki, a kamień odbił się od żółtych zębów chłopaka. Terra zaniemówiła. Ten chłopak przywrócił jej pamięć! Pobiegła nie zwracając uwagę na lamentowania chłopaka i kolegów wzywających karetkę. Biegła przed siebie, z jasno wytyczonym celem: TTTower!
***
BB siedział przy stole. Star właśnie bandażowała mu rękę. Ogólnie wszyscy lizali rany po "spotkaniu towarzyskim" ze Slade'm. Słychać było, jak Robin zwierza się Cyborgowi kląc i krzycząc. Raz zanosił się ironicznym śmiechem, a raz wybuchał płaczem. Jutro wszystko wróci do normy, a Tytani będą przygotowywać się do kolejnego zamachu na Slade'a. Oprócz Bestii. On wiedział, że coś nagle się zmieniło. Przez jedną sekundę, życie wyglądało zupełnie inaczej! Przed chwilą walił ze złością w stół, a teraz...? Teraz marzył. Tylko o Terze...
- Co, myślisz o niej, hym?
- A skąd ty to wszystko wiesz?! - Bestia spojrzał na nią zdziwionym wzrokiem. Ile jeszcze razy dziewczyny go zaskoczą.
- Nie na darmo urodziłam się dziewczyną - na twarzy Star pojawił się uśmiech. Z serca dobrze życzyła koledze, ale i próbowała zrozumieć Terrę.
- Ja coś czuję... Star, coś się zmieniło!
- Wiesz ile rzeczy w ciągu sekundy może zdarzyć się w życiu człowieka?
- Pewnie dużo...
- No - zatopili się w marzeniach. Starfire wiedziała, co chce. BB się pogubił, tak samo jak Terra. Dorosłe rozmyślanie pozwoliło mu zmienić się z rozbrykanego i beztroskiego dziecka w zakochanego nastolatka, który nagle próbuje zrozumieć cały świat po swojemu. Rozległ się dzwonek do drzwi. Bestia zszedł, dalej niemrawy. Ale na dole czekała go niespodzianka
***
Terra rzuciła się w objęcia Bestii. Chłopak był wyraźnie zaskoczony, jego "dziewczyna" tak radosna, jak nigdy dotąd... Jinx była wyraźnie zniesmaczona całym przedstawieniem. "Dobra, dosyć tych czułości! Czas na fakty, fakty, fakty!", tak właśnie chciała powiedzieć. Przyszła tutaj po szpiegować, a nie patrzeć, jak Terra i Bestia całują się i mówią sobie, jak bardzo się kochają, co tak naprawdę nie robili :) Po prostu stali i się trzymali. Jakby noc należała tylko do nich.
- Hej, halo, ja też tu jestem! - Szepnęła tak cicho, że nie mieli prawa jej usłyszeć. Weszli do domu. No wreszcie!!!
***
- To nie do wiary! Terra - Star nie myślała o końcu uścisków itp.
- Chwila - Robin cofnął się o krok. - Skąd mamy wiedzieć, że nie jesteś szpiegiem Slade'a?!
- Slade, a kto to? - Terra roześmiała się głośno. - Nie mam z nim nic wspólnego i niech tak pozostanie.
- A moce? Jak one wróciły?!
- Nie wiem! Po prostu sobie o nich przypomniałam... Aż w końcu mogłam je wypróbować. I tak wróciły...
- Tak samo, jak Slade. Mam wrażenie, jakby ktoś nas śledził... Terra?! - BB spojrzał się na dziewczynę. Nie wiedział, dlaczego nie może jej do końca zaufać.
- Tu nikogo nie ma! Zerwałam ze szkołą. Znów chcę zostać tytanką...
***
A Jinx westchnęła z ulgą...
___________
O rany, jak się napisałam. Pozdrawiam i piszcie c.d!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TeenTytanka
Gość






PostWysłany: Sob 22:39, 26 Maj 2007    Temat postu:

- To wszystko nieprawda... Nie masz żadnych mocy. Złudzenie. Ktoś cię zaczarował!
- Nie! To jest prawda! Znów mam przyjaciół... i dom!
- Uwierz mi, nie możesz im ufać!
- Zaufałam kiedyś... i oni mi zaufali!
- Nie, ty im nigdy nie ufałaś. NIGDY.
- Zamknij się! Nie chcę cię słuchać!
- Obudź się,
obudź się wreszcie, Terro!
Terra otworzyła oczy. Sen... bardzo realistyczny sen. A może nie, przecież nie widziała, kto do niej mówił.
- Julie? - usiadła.
- Taak...? - zapytała koleżanka.
- Dlaczego mnie obudziłaś?
- Tytani mnie posłali... bo już jest śniadanie. Chyba byłaś zmęczona tym wszystkim, że tak długo spałaś... to do ciebie niepodobne. Masz. Ubieraj się - rzuciła jej jakiś niebieski ciuch.
- Erm... wiesz... Zawsze chodziłam w brązowym...
- Kiedy byłaś Tytanką.
- Teraz znowu jestem - uśmiechnęła się Terra. - Ej... - uśmiech spełzł z jej twarzy. - To ty próbowałaś mi wmówić w nocy, że oni mnie tu nie chcą! Że nie jestem Tytanką!
- Co? - Jinx postanowiła grać niewinną. 'Kurcze... niezła jest!', pomyślała.
Powrót do góry
Terra
Notowana



Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: ze schowka na szczotki (tak przynajmniej twierdzi aPati)

PostWysłany: Nie 9:39, 27 Maj 2007    Temat postu:

Teraz będzie krótko, wybaczcie ;P

Tytani siedzieli związani i zakneblowani w piwnicy jakiegoś starego domu. Bestia co chwila próbował zmieniać się w mysz, karalucha lub nawet bakterie - ale to nic nie dawało, bowiem knebel i lina zmniejszały się wraz z nim. "Ale Terra nas uratuje...! Jestem pewnie" Bestia intensywnie myślał...
***
Tymczasem Terra...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lewel@
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Titans Tower

PostWysłany: Nie 20:15, 27 Maj 2007    Temat postu:

- Julie?
- Hmm...?
- Czego ty ode mnie chcesz? - spytala cicho Terra. Coraz mniej jej sie to podobalo. Poza tym znala skads Julie... czula to.
- Och, niczego, Terro. Chce zebys sobie przypomniala. Przypomniala prawde.
Dziewczyna wbiła w nia baczne spojrzenie kocich oczu.
- Prawdy? - prychneła Terra.
Nagle Julie zrobiła cos dziwnego.
Wyciagnela dlonie w strone Terra. Zabłysły rózowa poswiata.
Zaczęły wracać wspomnienia. Nowe spomnienia. Calkiem nowe. Wymagalo to od Jinx skupienia. Ale nigdy nie byla jeszcze tak bliska celu.
A prawda bylaby dla Terry zbyt bolesna.
W koncu jest jej jeszcze potrzebna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Terra
Notowana



Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: ze schowka na szczotki (tak przynajmniej twierdzi aPati)

PostWysłany: Śro 14:47, 30 Maj 2007    Temat postu:

- Jesteś Jinx. Julie - Jinx.
- Skąd wiedziałaś? - W głosie dziewczyny zabrzmiała ironia.
- Przestępca.
- Jest ze mną aż tak źle?! - Jinx zaśmiała się głośno, ale nie było jej już do śmiechu, gdy kamień uderzył w jej głowę. Padła zemdlona. Terra wstała i uśmiechnęła się. Zostawiła ją leżącą na podłodze. Lecz nie wiedziała, że to nie koniec.
***
- Rany, co za dzień - Terra położyła głowę na kolanach BB.
- Nawet nie wiesz, jak jesteśmy tobie wdzięczni za uratowanie życia - Robin położył dłoń na jej ramieniu.
- Jesteś super, Terra...
Ale nie dane im było jeszcze dłużej mówić o Terze. Ktoś wyważył drzwi.
- JINX!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lewel@
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Titans Tower

PostWysłany: Wto 21:55, 05 Cze 2007    Temat postu:

Tytani natychmiast byli gotowi do walki. Jak zawsze.
Ale tym razem tra walka, była zupełnie inna od innych.
Niekoniecznie przez obecność Terry.
Raczej przez te walkę... Dziwna walkę.
Jinx nie używała swej mocy. Ta jej nowa, była inna.
Różowa. Taka jek kiedyś. Ale z deliktanym akcentem czerni.
Złowieszczej czerni.
Nie czekając na jakiekolwiek pytania Jinx zawołała, głośnym, donośnym głosem:
- Nie pytajcie. Jestem waszym końcem. Nie chciałam, żeby to się tak skonczylo, ale najwyrazniej musi - po czym usmiechnela sie podle i wystrzelila kilka rózowo-czarnych strzałów w ich stronę. A potem... wsiąkła w posadzkę. Tak jak czasem czyniły to Terra czy Raven...
A potem zapadła ciemność. I już nie było ich w Wieży. Każdy gdzie indziej...
By mogła ich zabijać w samotności. Tak jak zabito, tych, którzy byli bliscy Jinx...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Terra
Notowana



Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: ze schowka na szczotki (tak przynajmniej twierdzi aPati)

PostWysłany: Sob 12:00, 23 Cze 2007    Temat postu:

- Ciekawe - powiedziała Terra. Nie umrze. Nigdy. Nie pozwoli na to, aby jakaś głupia, zagubiona dziewczynka ją zabiła. Powoli wstała. Znajdowała się w jakimś starym magazynie. Nie było tam żadnych maszyn tylko skrzynie. - Masz zamiar zabić mnie tymi skrzyniami? Doprawdy ciekawe.
- Przymknij się - Jinx była podirytowana. Zuchwałość Terry ją zaskoczyła. Zamyśliła się... Blondynka wykorzystała tę sytuację i walnęła w nią kamieniem, wręcz głazem, który leżał u wejścia do magazynu. Jinx straciła przytomność. Ale Terra postanowiła się nad nią nie litować...
***
Dziewczyna obudziła się następnego dnia. Terry nie było. Sama ona leżała pod wielkim głazem. Rozwaliła go jednym promieniem, ale dalej czuła się taka totalnie przegrana. Slade jej tego nie wybaczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tytanka
Melvin, Teether & Timmy



Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gotham City

PostWysłany: Sob 19:38, 07 Lip 2007    Temat postu:

Jinx wybiegła na zewnątrz.Ku jej zdziwieni był dzień,ale słońce było po drugiej stronie nieba.Pomyslała"Musiałam przeleżeć tu całe popoludnie i noc ".Wiedziała,że przegrała wczorajszą walkę,ale nie miała ochoty się tak łatwo poddać.Ruszyła w stronę wieży Tytanów.

*******

W wieży TT tytani jedli śniadnie.Bestia nadal nie mógł uwieżyć,że koło niego siedzi Terra.Był bardzo szczęśliwy.
-Jeszcze raz bardzo Ci dziękujemy za ratunek.-powiedział Robin
-Wiesz Terro...ja wieżyłem w Ciebie...że przypomnisz sobie to...to rze byłaś Młodym Tytanem...-oznajmił Bestia nieśmiałym głosem wpatrując się w Terre.
-...I przypomniałaś sobie...to,że jesteśmy twoimi przyjaciółmi.Oh,Terro!-Gwiazdka powiedziawszy to nie mogąc się powstrzymac dodała:Jak ja cię lubię!- i ze szczęścia,przytuliła Terre,jak zwykle mocno.

################
Wiem,wiem mało napisałam,ale co ja poradze że tak chciałam dopisać coś do tego opowiadania.Chcę napisać więcej,alejak kto kolwiek dopisze dalszą część tego opowiadania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ripley
Gość






PostWysłany: Czw 19:41, 30 Sie 2007    Temat postu:

Terra udała się wieczorem do swojego pokoju. Była zmęczona, ale szczęśliwa, tak jak ktoś, kto po długiej wędrówce osiągnął szczyt wysokiej góry. To było zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe. A jednak było...
- Terra? - odezwał się cichy głos.
- Hm?
Bestia stanął w drzwiach i po chwili nieśmiało wsunął się do pokoju Terry. Usiadł na miękkim, brązowym fotelu i uśmiechnął się.
Na dłuższą chwilę zapadła nieznośna cisza.
- Eee... fajnie, że wróciłaś - zagadał.
Dziewczyna kiwnęła głową.
- Hmm... jesteś zmęczona?
- Trochę.
Bestia próbował wymyślić jakiś żart, ale nic nie przychodziło mu do głowy. W dodatku oczy zaczynały mu się kleić, więc powiedział tylko:
- To ja już... pójdę - i zniknął za drzwiami.

* * *

Terra ziewnęła. Nowy dzień. Za chwilę znów będzie żartować z przyjaciółmi, zje z nimi śniadanie, obejrzy jakiś film...
Dziewczyna włączyła radio i zaczęła skakać po łóżku, potem wybiegła z pokoju i... zaniemówiła. Na stole leżała kartka z napisem:
Niedługo wrócimy.

- Oni nie wrócą - usłyszała głos dochodzący zza pleców.
Powrót do góry
Lewel@
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Titans Tower

PostWysłany: Pią 15:12, 31 Sie 2007    Temat postu:

Jinx...
Wsciekle rozowe wlosy byly lekko potargane. Jakby przez wiatr.
Jej oczy polyskiwaly smiercionosnym blaskiem.
Tak cienka jest ta granica.
- Jinx... - powiedziala Terra, jakby do siebie, jakby nagle sobie przypominajac.
- Taak. Oh, Terro jak milo cie widziec - jad przebil sie przez jej glos.
Tytanka zasmiala sie gorzko w odpowiedzi.
- Co ja moge powiedziec? - mruknela.
- Moze po prostu wróć do tego co straciłaś. Do zła.

__________
Jestem przerazona xP


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ripley
Gość






PostWysłany: Pią 16:19, 31 Sie 2007    Temat postu:

Terrę zatkało.
- Do zła? - spytała jakby nie wiedząc o co chodzi. A może faktycznie nie wiedziała?
Jinx zaczęła machać głową niczym gitarzysta heavy metalowego zespołu na koncercie (nie mogłam się powstrzymać xD).
- Do zła. Do Slade'a. Po co Ci oni?
- To są... przyjaciele - wyjąkała dziewczyna.
- My też możemy być przyjaciółmi. A Slade nauczy Cię panować nad mocami.
- Przecież umiem nad nimi panować! - krzyknęła Terra i w tym momencie jakieś dziwne wstrząsy strąciły z jej szafki zdjęcie. Zdjęcie z przyjaciółmi. Blondynka natychmiast podbiegła do niego i postawiła je na miejsce.
- Widzisz? Nie potrafisz zapanować nad mocami - po czym uśmiechnęła się szyderczo i wyciągnęła chudą dłoń.
Terra złapała ją i wytrzeszczyła oczy.
- Skąd masz takie śliczne wzorki na paznokcie?!

xD coś chyba mi odwala
Powrót do góry
Lewel@
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Titans Tower

PostWysłany: Pią 16:40, 07 Wrz 2007    Temat postu:

Jinx odepchnela jej reke.
- Takie rzeczy mowi sie tylko przyjaciołom - oznajmila powaznie (to musialo brzmiec naptawde.. dziwnie :/).
Machnela dlonia na zdjecie.
- Przyjaciele, hmm?
W jednej chwili ramka zniknela. Chwile pozniej skrawki zdjecia lezaly na ziemi. Porzucone. Jinx prychnela i spojrzala na Tytankę.
- Masz czas Terro. Wybieraj.
Dziewczyna cofnela sie o krok, czujac jak jej palce drżą lekko. Traci kontrolę...
Ziemia pod jej nogami jakby poruszyla sie lekko.
Ale to dopiero poczatek czegos wiekszego... Moze trzesienia?
Uspokoj sie. Uspokój...
- Masz czas...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o Teen Titans Strona Główna -> Opowiadania wspólne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin