Autor Wiadomość
Ripley
PostWysłany: Sob 17:25, 01 Wrz 2007    Temat postu:

- Dzięki - rzuciła Bee bez najmniejszego cienia entuzjazmu.
Raven i Cyborg zamienili się w dwa znaki zapytania.
- Nie czas na wyjaśnienia. Szybko!

* * *

Tytani biegli za Bee od dłuższego czasu.
- STOP! - wyjęczał Robin ostatkiem sił i złapał dziewczynę za rękę - o co w tym wszystkim chodzi? Przecież biegamy w kółko...
Bee położyła palec przy czterech kolorowych kropkach migających na nadajniku i przycisnęła mu go do nosa.
- A może oni są nad nami - zaproponował Cyborg.
- Albo pod nami - dorzuciła Raven.
- To weź wykop dziurę w ulicy - powiedział Bestia.
Wzrok Raven spoczął na niewysokim drzewku, jedynym w tej okolicy. Star otworzyła usta, ale nic nie powiedziała.
- Azarath... Metrion... Zinthos!
Drzewo posłusznie opuściło suchą, czarną ziemię.
- Potrzymaj - zwróciła się do BB, który jednak wytrzeszczył tylko oczy.

Raven zastanawiała się, gdzie odłożyć brzózkę, gdy nagle Star pisnęła:
- KOMETA!!

Drzewo spadło z hukiem na...
Raven13
PostWysłany: Sob 10:12, 30 Cze 2007    Temat postu:

Robin! Nikogo tu nie ma - Nagle dało się słyszeć głośne "UMMNNM!!". Wszyscy spojrzeli w tamtym kierunku.
- Bumble bee!! - Wrzasnął Cyborg uradowany.
- Moje żądełko kochane!! Nic ci nie jest?! - Po jej minie widać było, że nie podoba jej się to wszystko. Cy chyba też to zauważył, bo od razu wstał i bąknął coś w stylu "przepraszam".
- UHMNNMU!!
- Ona chyba chce żebyśmy zdjęli to z jej ust - Powiedziała Rae wskazując palcem na plaster, który został przyklejony na ustach Bee...

________________

Czemu nikt nie pisze, tylko ja i Lewel@?? :cry:
Lewel@
PostWysłany: Wto 18:48, 26 Cze 2007    Temat postu:

PIOSENKA

- Tytani.. Wio!
Drużyna ledwo co widziała między obłokami dymu i tumanami kurzu unoszonymi w powietrzu.
Wpadli do pokoju wspólnego Titans East szybciej niz wiatr.
Wiatr który własnie szalał po pokoju.
Cyborg zamrugał oczami po czym zwrócił się zdezorientowany do przywódcy:
Raven13
PostWysłany: Wto 18:08, 26 Cze 2007    Temat postu:

No dobra! nie chce wam się pisać to musze dać wam przykład :wink: No to... o czym piszemy? Cybuś i Bumble bee? No dobra khem... tytuł... <myśli> :? :? :? :? :? Yyy... A dobra wymyślcie sobie!

<Tu wpisz tytuł>

Normalny poranek w wieży.
- Ty, zielony jak ty możesz to jeść?! - BB rzucił mu ostrzegawcze spojrzenie.- Ej ty mały gnomie! Do ciebie mówię. - ILE RAZY MAM CI powtarzać, że... - nie dokończył - CISZA! - Warknęła Rae znad książki. Owa książka opowiadała o magiku walczącym w obronie Azarath przed kosmitami. - Nie widzicie, iż czytam?. - Ryknęła po czym westchnęła i wzięła do ręki kubek z herbatą, która wcześniej lewitowała nad jej głową. - Ech..- Westchnęła ponownie po czym jej głowa znikła za książką, która miała z 1000 stron... - Och przyjaciele! -Powiedziała radośnie Gwiazdka. Nie kłóćcie się! Jest taki piękny dzień!
W tej samej chwili zagrzmiał alarm.
Tytani! - Krzyknął Robin - Atakują Titans East! (... CDN? Jeśli napiszecie...)[/code]
Lewel@
PostWysłany: Wto 15:12, 12 Cze 2007    Temat postu:

Ooo... TAK!! :D Jest tylko maly problem... wiekszosc uzytkownikow NIC o niej nie wie. Trzeba o niej temat założyć...
Angie
PostWysłany: Wto 14:53, 12 Cze 2007    Temat postu:

Albo... Albo... Albo... Bo ja wiem... Może coś na temat Rose Wilson?
Lewel@
PostWysłany: Wto 14:17, 12 Cze 2007    Temat postu:

Yhym, to o kim teraz? Może o Cy?
Angie
PostWysłany: Nie 20:40, 10 Cze 2007    Temat postu:

Wtedy zadzwonił telefon.
I Jinx się obudziła.
Zerknęła na wyświetlacz.
Kid.
Odetchnęła głęboko w spojrzała na zegrek. Po czym odebrała telefon, jednocześnie wstając z łóżka i wychodząc z pokoju.

Napisy końcowe
a odcinek nazywał się... eee... "Dreamin'"

Mały PS. Postarajcie się, żeby te odcinki były chociaż trochę prawdopodobne, co? :roll:
Raven13
PostWysłany: Sob 13:32, 09 Cze 2007    Temat postu:

Chłopak trzymał w ręce bukiet kwiatów. w Torbie miał bombonierkę. A w drugiej torbie miał zapas żarówek kupionych w tym sklepie. Na widok Jinx stanął jak wryty.
- Yyy.. aaa... Jinx ja właśnie.. mmmiałem do cieciecie cie cie cie cie(każdy rozumie, że się zaciął....) bie iść...
- z żarówkami? -Spytała głupkowato.
- N...nie e z kwiatami i żarówkami YY!! znaczy z Kwiatami i bombonierką!! - Poprawił się szybko. Jinx zamarła.
Lewel@
PostWysłany: Pią 19:36, 08 Cze 2007    Temat postu:

Zamurowało ją.
Ale postanowiła nie poddawać sie tak szybko.
Postanowiła skoczyc do Media Markt'u.
"MEDIA MARKT nie dla idiotów" - odczytała wielki napis zdobiący budynek, gdy tam dotarla jakies 30 później (no co? przeciez troche czasu zajelo jej znalezienie).
" Nie no jasne... Nie dla idiotów" - pomyslala z przekasem.
Juz miała wywarzyć drzwi, gdy te same się rozsunęły (-.-")
Stał w nich nikt inny jak Kid Flash.
Jinx już miała zrobić coś w stylu przywalic mu w twarz, ale sie powstrzymala.
Jinx
PostWysłany: Pią 18:15, 08 Cze 2007    Temat postu:

Moze to byc taka niewielka parodia?? *prosirobiacslodkieoczka*

Dobra... Mialam na mysli raczej wielka parodie parodii komiksu XD JAk sie wam nie spodoba to usuncie, nie ma problemu :)

Dziewczyna biegla dalej co pare sekund potykajac sie o wlasne nogi (ciezko sie biegnie z obcasem metr piecdziesiat). Postanowila zrobic cos wbrew prawu. Cos megademoralizujacego. Czegos wartego przesiedzienia w wiezieniu. Cos zgodnego z wlasna natura.
Jinx wyostrzyla wszystkie zmysly i zaczela dzialac zgodnie ze swoja intuicja. Na poczatku chciala zdemolowac Tesco.
- Przepraszam pana - zwrocila sie do mezczyzny czytajacego gazete w parku - gdzie jest ulica przy ktorej jest TESCO?
- Tutaj - wskazal palcem na budynek stojacy dwa metry dalej.
- Dziekuje.
Jinx zdezorientowana stanela przed drzwiami wejsciowymi z niemym zaskoczeniem. Byly zamkniete. Kopnela w nie wsciekla z calej pary, az spadla z niego wielka tabliczka. Odczytala napis:

WANTED
Skora do bojek p. Kruczyslawa
*fotka*.

Na scianie obok zauwazyla jeszcze jedna tabliczke:

Z POWODU GIGANTYCZNEGO AKTU WANDALIZMU SKLEP ZAMKNIETY.

DObra, nie chce mi sie pisac dalej. Wiem, ze to bezsensowne, ale raz sie zyje, twarzy nie strace. :P
Lewel@
PostWysłany: Czw 0:32, 07 Cze 2007    Temat postu:

Przewróciła sie na plecy. Odłożyła telefon. Nie warto.
Chyba mu nie zależy. Nikomu nie zależy. Hive Five.
Chyba nikt z jej 'przyjaciół' już jej nie wierzył.
Poróżnili się. Głównie przez nią.
Ale to nie było takie łatwe.. wspomnienia powracały. Silniejsze.
O co była ta przeklęta kłótnia?
Tak bardzo chciałaby sie cofnąć w czasie.
Teraz mogło jej pomóc już tylko jedno.
Kradzież. Powrót do życia... Starego życia.
Jinx ześlizgnęła się z łóżka i staneła przed sporym oknem. Tak niewiele.
Jak cienka bywa granica. Niczym to szkło.
To szkło, które teraz spoczywało na ziemi. Odłamki.
Małe i bezużyteczne.
Wyskoczyła przez okno. A przynajmniej przez to co po nim zostało.
Jej nogi stanęły pewnie na twardej ziemi. Tak pewnie jak nigdy dotąd.
Zmieniła się dla KidFlash'a. Równie dobrze może wrócić do tego co było kiedyś.
Do kradzieży i kłamstw.
Do tego na czym sie wychowała.
Puściła się biegiem w kierunku miasta.
______________

Może by tak nazwe dla tego odcinka wymyślić? xD Ja osobiscie na razie nie mam pomysłu. Najpierw napiszemy, a jak skonczymy wymyślimy nazwę ;).
Raven13
PostWysłany: Śro 18:27, 06 Cze 2007    Temat postu:

Jinx i Kid Flash ^^

Jinx siedziała na łóżku... W jej ręku spoczywała komórka, która co kilka sekund wystukiwała numer... ten sam, lecz ciągle gdy już miał usłyszeć pierwszy sygnał rozłączała się. Pokłóciła się z nim. To była jej wina na pewno... ale już nawet nie pamiętała o co poszło.
- Flash... - Powtarzała ciągle - Tęsknię za tobą...

When there's trouble, you know who to call (TEEN TITANS!)
From their tower, they can see it all (TEEN TITANS!)
When there's evil on the attack You can rest knowing they got your back ' Cause when the world needs heroes on patrol TEEN TITANS, GO! TEEN TITANS, GO!
With their super powers, they unite (TEEN TITANS!)
Never met a villain that they liked (TEEN TITANS!)
They got the bad guys on the run T hey never stop until the job gets done 'Cause when the world is losing all control TEEN TITANS, GO!
TEEN TITANS, GO!
If your heart is black, you better watch out You cannot escape the team When they catch you, there won't be any doubt You've been beaten by the teens beaten by the teens T-E-E-N! T-I-T-A-N-S! TEEN TITANS! LET'S GO! T-E-E-N! T-I-T-A-N-S! TEEN TITANS! LET'S GO! T-E-E-N! T-I-T-A-N-S! TEEN TITANS! LET'S GO! T-E-E-N! T-I-T-A-N-S! TEEN TITANS! LET'S GO! * (repeat) TEEN TITANS, GO! TEEN TITANS, GO! One, two, three, four, GO! TEEN TITANS!

____________________________

A teraz czas na tę parkę :D Kto pisze next? :wink:
Angie
PostWysłany: Wto 16:20, 05 Cze 2007    Temat postu:

Napisy końcowe :roll:

Wystąpili (...)
Scenariusz (...)
Muzyka (...)
Dubbing Polski (ha, ha) (...)

Następny odcinek Teen Titans już za tydzień!
Lewel@
PostWysłany: Nie 20:00, 27 Maj 2007    Temat postu:

Blackfire spojrzała w zadumie na planete, która zdarzyla znienawidzic juz po pierwszej wizycie na niej. Uśmiechneła sie słodko. O tak, zemsta bywa naprawde słodka...

* * * * *

- Gwiazdeczko?
- Och.. Robin! Wejdx proszę.
Przez drzwi pokoju Star wetknieta została głowa Robina (jak to brzmi :roll:).
Podszedł niepewnie do siedzacej na łózku dziewczyny. Wciąż wyglądała na smutną.
Położył jej dłon na ramieniu. Wiedział co czuje...
- Starfire... Czy...
Nie skonczyl. Zacial sie, tak jak zacina sie płyta w radiu.
- Czy.. - powtórzył. To brzmiało tak jakby sie jej mialz araz oswiadczyc. Zwlaszcza teraz gdy dziewczyna spojrzala na niego.
- ...Niewazne.
Westchneła. Blackfire. Wciąż nie mogła uwierzyc ze to jest jej siostra.
Chociaz z drugiej strony. Raven chyba miala gorzej.
Ale to nie zmienialo tej smutnej prawdy.
Nagle spojrzała na jedną z szafeczek stojących przy biurku. Jej zielone oczy rozszerzyły się.
Na szafce leżał maleńki kamyczek. Zielony. Przypomniała sobie od kogo go miala i krew na chwile jakby zamarzla jej w zylach. Od Blackfire...
A kamyczek wlasnie zmienial kolor. Na fiolet.
Terra
PostWysłany: Nie 18:03, 27 Maj 2007    Temat postu:

Można się przyłączyć? A więc krótko:

Star leciała już wygodnie statkiem Tytanów w kierunku domów. Napiłaby się jeszcze czegoś gorącego i otuliła się kocem, a byłaby w niebie, wręcz x) Blackfire została gdzieś w otchłani kosmosu poturbowana przez statek swojej siostry i jej bandy "Tytaników", jak nazywała ich w myślach. Rana w boku zaczęła jej boleśnie dokuczać. Musiała się gdzieś zatrzymać ochłonąć... Ale w pobliżu kilkuset km nie było żadnej planety. Najbliżej była ziemia, ale tam nie mogła jechać. Nie mogłaby żyć z perspektywą, że może spotkać STAR! Chociaż...
_______________________________

A jakby co ten wątek napisany przeze mnie wyżej to on był jakby po walce, że Star ja wygrała; jeśli chcecie opisać walkę to możecie usunąć post Smile
P.S. Zapraszam na http://terra-teen-titans.blog.onet.pl/! Jest już pierwszy post

W regulaminie pisze o tym, żeby używać opcji "edytuj" i w miarę możliwości nie pisac posta pod postem. Może się byś z nim zapoznała? :roll:
Raven13
PostWysłany: Nie 17:24, 27 Maj 2007    Temat postu:

- Moja droga siostro! Nie pojmiesz mnie tak łatwo!
- Tak ci się tylko wydaje - Warknęła Blackfire i rzuciła się na Star - Ich walka trwała dość długo. Aż tu nagle...

*******
- Nie martw się Star lecimy po ciebie! - Tytani lecieli ku nim z zawrotną prędkością. Gwiazdka odsunęła się od siostry i Statek Tytanów w nią uderzył. (jak niby inaczej mają walczyć w kosmosie ?? xD)
- Robin!!
- Starfire wsiadaj! szybko! - Ale w tym samym momencie Star została zaatakowana...
Lewel@
PostWysłany: Nie 12:34, 27 Maj 2007    Temat postu:

Robin stał. Po prostu stał, jakby nie miał reobic już nic wiecej, nigdy w życiu.
Blackfire porwała Star. Porwała jego Star!
To nie mogła byc prawda. Przymknął skryte pod maska oczy.
To było tak jakby, ktoś właśnie nałożył na czyste, błękitne niebo chmurę. Chmurę o odcieniu głębokiej szarości.
I przecinały jej jedynie delikatne zielone ciosy.
Te których może już nigdy nie zobaczy.
Na jego twarz wstąpiła zawziętość.
- Ruszamy. Uratujemy naszą Starfire.
'Moją Starfire' - dodał w myśli.
Tytani wymienili zaniepokojone spojrzenia. Wiedzieli co przeżywa.

* * * * * *

Robin chodził wciąż, i wciąż w kółko. Co miał robić? Bił się z myślami.
A one wygrywały.
Chłopak przyłożył dłoń do oszaalałego serca, obijającego się o żebra, w jego piersi.
Stracił przyjaciela.
A to było zbyt wiele.
Nie mógł jej stracić./ Zwłaszcza dlatego, że dałby zbyt wiele Blackfire.
Kometa...
Lubił ją. Kiedyś, bardzo dawno temu. I wspomnienie tego 'kiedyś' zostało.
Ale już nie wróci.
Westchnął.
- Masz namiar? - zwrócił sie do Cyborga. Jego głos był stanowczy. Pozbawiony wszelkich uczuć, które targały właśnie jego duszą.
Czy to możliwe, że mógł ją tak łatwo stracić?...
Beast Boy spojrzał na niego z mieszaniną troski i rozbawienia w zielonych oczach.
- Erm, gościu, bedziesz tak pytał co dwie minuty? Bo ja...
- Nie nie mam nic - przerwał mu Cyborg, po czym rzucił Zielonemu ostre spojrzenie.
Robin spuścił głowę jeszcze niżej.
Jeszcze stresował drużynę. Co z niego za przywódca?
- Wspaniały.
Cichy głos za jego plecami. Nie musiał sie odwracać. Wiedział, że to Raven.
Pokręcił głową patrząc się tylko na nią w zadumie i przygnebieniu.
- Najgorszy - stwierdził po czymn dał jej znak reką, żeby nic więcej już nie mówiła. Dopiero teraz Robin spostrzegł księge, która trzyma w rece.
- Co to? - wskazał głową przedmiot na którym zaciskały się jej blade palce.
Pokręciła głową.
- Być może pomoże nam znaleźć Starfire w ostateczności...
Skinął głową. 'Znaleźć Starfire'. W tej chwili to było jedyne o czym myślał.
Problem w tym, że te myśli raniły go.
Nagle Cyborg poruszył się niespokojnie.
Star...

* * * * *

Starfire uderzyła w Blackfire jeszcze jednym promieniem.
Nie były na Tamaran. Nie były tez na ZIemi. Były w kosmosie. Sam na sam.
Po raz ostatni...
Lewel@
PostWysłany: Nie 12:08, 27 Maj 2007    Temat postu:

No tak, ale z tym zielonym mi chodziło po prostu o tytuł odcinka :roll: To wszystko.

(PS.Jak w ciagu 15 minut nikt nie napisze tutaj c.d. ja to zrobie, bo mam wene. ale ja juz pisalam i moze ktos tez chce sie wykazac ;))
Raven13
PostWysłany: Nie 10:44, 27 Maj 2007    Temat postu:

- Ha ha ha! - Usłyszała znajomy, głupi śmiech. W całej wieży rozległ się alarm. Nagle jeden jedna gwiezdna strzała uderzyła w dziewczynę.
- Starfire!!- Usłyszała jeszcze głos Robina...
- Ha! Pamiętasz mnie jeszcze kochasiu?!
- Kometa?!- Powiedzieli zszokowani tytani. W tym czasie Robin wziął Star na ręce i wybiegł z nią w bezpieczne miejsce.
- Gwiazdko! Gwiazdeczko!!- Chłopak cucił ją.
- Ych... - Star Otworzyła delikatnie oczy...
- Ro... bin.. uch...
- Gwiazdko! już dobrze! Wszystko w porządku?! Możesz wstać?!- Pytał ją gorączkowo.
- Mm.. Chyba tak... - Po 2 próbach stanęła na nogach z drobną pomocą Robina.
- Odpocznij, a ja pójdę pomóc reszcie!- Powiedział do niej i odszedł w stronę drzwi.
- Star siedziała przez chwilę. Myślała o siostrze... jak to się stało...?!- Z rozmyślań wyrwał ją huk. Jej siostra dostała się do tego pomieszczenia.
- Krzyk dziewczyny obiegł całą wieże dostając się nawet do uszu Robina, który był po za T Tower szukać Blackfire.
- Gwiazdka! - Krzyknął i pobiegł co sił w nogach do Star.
- Robin! - Krzyknął Cyborg
- Co?!
- Porwali nam Gwiazdkę!! ...

_________________________

Tylko pamiętajcie nie piszcie tylko o swoich ulubionych postaciach! Jak rozpoczniecie nowy odcinek niech będzie o Cyborgu, albo o Titans East czy też o Jinx i kid Flashu ? Nareszcie będzie o wszystkich Tytanach :D :D Odcinki można też zrobić o 2 tytanach (np. Cybuś i Bumble bee? lub też Star i Robin jak zademonstrowała nam Lewelci@^^ )

Ps. aPati każdy może pisać przecież jakim chce kolorem -.-

Ale zielony jest zaklepany na informacje i dopiski ode mnie, wszędzie tak jest :roll:
Lewel@
PostWysłany: Sob 15:08, 26 Maj 2007    Temat postu:

OK, teraz jakiś nastepny odcinek robimy, co?
Proponuje, żeby był o Starfire i Robinie (sama nie wiem dlaczego,ale skoro tamten był o BB to teraz niech bedzie o tej parze, potem o BB i Cy moze jakis, o Rae, a potem o innych postaciach w stylu Argent czy Jinx...).
Nazwę odcinka proponuję "In snares of love" co tłumaczac na polski znaczy "W sidłach miłości" a lbo coś w tym stylu. Ale ja sie na angielskim nie znam wiec nie zebijajcie ^^.
Zaczynam...

1. "In snares of love"



Starfire siedzi na skraju dachu. Chłodny wczesnowiosenny wietrzyk potrzasa jej długimi włosami, niczym płatkiami delikatnego kwiatu.
Oczy dziewczyny utkwione są gdzieś w dalekich postrzępionych chmurach, przelatujących leniwie po bladoniebieskim niebie.
Ale nie tylko jej wzrok patrzył daleko. Jej myśli lawirowały gdzieś miedzy zakamarkami jej umysłu.
Nie była przyzwyczajona do ciszy, która panowała teraz w pokoju wspólnym. Było tak wcześnie. Zazwyczaj lubiła takie poranki jak ten. Dawały jej nadzieję. Wszystkie poza tym. Dzisiaj musiało sie cos zdarzyć. Po prostu musiało.
Usłyszała za soba kroki. Odwróciła sie przygotowana na to, że ujrzy któregoś z przyjaciół. Więc czemu tak jej serce mocno biło a twarz przekrzywił grymas leku?
Ale nie ujrzała nikogo. Cisza odpowiedziała jej gdy rzuciła w nią nastepujace słowa:
- Ktoś tu jest?
Objeła sie ramionami. Musiała wrócić do środka.
Ruszyła w stronę małej drabinki, która prowadziła z dachu z powrotem do Wieży.
Zadrżała lekko. Z zimna.
I niczym nieuzasadnionego lęku.
Odwróciła się. Czyżby słyszała szmer? I szepty?
Była tu sama. Na pewno.
Spojrzała na miasto niespokojnym wzrokiem.
Nie, to nie jest normalne!
Musi wrócic do Wieży. Przespi sie i...
Eksplozja i huk rozdarły spokój i ciszę.
Starfire cofneła sie o krok.
Nie...! Znała te błyski. Były jakieś znajome.
Takie... tamarańskie.


When there's trouble, you know who to call (TEEN TITANS!)
From their tower, they can see it all (TEEN TITANS!)
When there's evil on the attack You can rest knowing they got your back ' Cause when the world needs heroes on patrol TEEN TITANS, GO! TEEN TITANS, GO!
With their super powers, they unite (TEEN TITANS!)
Never met a villain that they liked (TEEN TITANS!)
They got the bad guys on the run T hey never stop until the job gets done 'Cause when the world is losing all control TEEN TITANS, GO!
TEEN TITANS, GO!
If your heart is black, you better watch out You cannot escape the team When they catch you, there won't be any doubt You've been beaten by the teens beaten by the teens T-E-E-N! T-I-T-A-N-S! TEEN TITANS! LET'S GO! T-E-E-N! T-I-T-A-N-S! TEEN TITANS! LET'S GO! T-E-E-N! T-I-T-A-N-S! TEEN TITANS! LET'S GO! T-E-E-N! T-I-T-A-N-S! TEEN TITANS! LET'S GO! * (repeat) TEEN TITANS, GO! TEEN TITANS, GO! One, two, three, four, GO! TEEN TITANS!

_________________

Niech teraz ktos inny sie wysili ;). Ja napisalam poczatek przed piosenka.
Poza tym cos takiego uczy pisac o wszystkich postaciach nie tylko o ulubionych.
Dzieki Rae13 ze zrobilas taki temat :*.

Zielony jest mój i nie chcę z nim żadnych openingów! :twisted: - aPati
Raven13
PostWysłany: Sob 9:51, 26 Maj 2007    Temat postu: Kontynuacja serii

Nie chce byś my w tym opo zbyt odbiegali od rzeczywistości po prostu kontynuacja serii

BB ze zranionym sercem przez jego byłą przyjaciółkę pobiegł pomóc tytanom -Nie damy sobie rady!! Potrzebujemy Bestii!! - Krzyknął Robin. Wtem wielki ogon tyranozaura ugodził w ich przeciwnika
-Mówisz masz! - Krzyknął Zielony Demon_ Bestia
- Przyjacielu!! Uważaj!! - Potwór się odtworzył i przybrał nową postać jakiegoś kleistego płynu. BB odskoczył od uderzenia. Nagle wielki kamień ugodził w potwora.
-Terra!! - Krzyknęła Starfire. Dziewczyna przyniosła coś ze sobą. To był dziwny szklany pojemnik. Potwór rzucił się na nią ale Terra była szybsza i złapała go do pojemnika po czym zamknęła wieczko.
- Terra.. - Szepnął BB
- Tak... Widzisz... ja po prostu nie chciałam być tytanką...
- Co...? - Powiedział BB zmieszany
- Dlatego m.in zamieniłam się w kamień... chciałam stracić pamięć i się uwolnić..
- Ale byliśmy twoimi przyjaciółmi - Szepnęła Gwiazdka ze łzami
- Nie do końca... Byliście bardzo mili, ale... Nie chcę takich przyjaciół...
- Ale... - Zaczął BB
- Ciebie też nie. Wybacz mi. Chciałam byś myślał, że cię lubie. Chyba nie myślałeś, iż będę przyjaciółką takiego Monstrum jak ty! Ale teraz znalazłam sposób na moje problemy. Przeniosę się daleko stąd. Wyjeżdżam do Niemiec, a tam użyję płynu wiecznej utraty pamięci! - Mówiła to jak najbardziej szczerze.
- Ale miło było was poznać! Żegnajcie!- I odeszła. Beż większych wyjaśnień... Bez niczego... Na zawsze

W wieży każdemu było najbardziej żal Beast Boy'a. Nie wierzyli, iż mogła go tak potraktować. Przepłakał cały dzień. Wieczorem ktoś zapukał do jego pokoju..
- To ja... Raven... Mógłbyś otworzyć? - Spytała
- Czego tu chcesz...? - Rzekł BB przez łzy
- Pamiętasz jak ja byłam smutna pi tą całą aferą z Malchiorem? Ty przyszedłeś mnie pocieszyć. Teraz ja chcę się zrewanżować. - Bestia wyszedł z pokoju. Pierwszy raz od wielu, wielu godzin...
- Raven... Dziękuję... - Szepnął. Ona objęła go lekko i przyjaźnie.
- Nie martw się. Masz jeszcze nas. Chodź na kolację Cy przygotował coś naprawdę pysznego! - Bestii poprawił się humor. Wśród przyjaciół łatwo zapomniał o tamtej dziewczynie i już nigdy nie musi sobie o niej przypominać, nigdy.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group